Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

A gdyby tak zrezygnować....z życia?

     Wydawałoby się, że przy tym co przeżyłam przez swoje krótkie życie, przy tym co mnie spotkało i jak często musiałam zagryzać zęby, ciężko jest zrobić mi przykrość. Przy mojej pewności siebie, ego większym niż u niejednego macho zagiąć mnie uczynkiem? Słowem? Wręcz niemożliwe...      Pod skorupką tego super silnego i super mocnego stworzenia jestem jednak bardzo delikatną, pełna kompleksów, bijącą się z myślami istotą. Bardzo ważne jest dla mnie poczucie bezpieczeństwa, pewności tego co mam i stałości....uczuć, osób...A mimo to lubię stawiać wszystko na jedną kartę, wchodzić na głęboką wodę i uczyć się pływać, łapać powietrze w trudnych warunkach.      Postawiłam na jedną kartę...chciałam się przekonać, czy jestem ważna, coś warta, czy słowo mi dane jest dotrzymywane i znów się rozczarowałam. To tragiczne wiedzieć, że ważniejsze od Twoich uczuć jest zapalenie jednego pieprzonego papierosa, sprawdzenie na ile można sobie pozwolić, w Twojej obecności, patrząc Ci w oczy. I może